13 maja
Zabić Papieża
Muszę przypomnieć Czytającym,
że dziś jest 13 dzień maja,
a dzień ten przypomina nam
zamach na życie Ojca Świętego.
Dlaczego?
Przez posługę Ojca Świętego
odmieniało się oblicze ziemi.
Runął mur berliński,
runęła żelazna kurtyna,
walił się komunizm,
znikały totalitaryzmy.
U bezbożnych przerażenie.
A kto temu winien?
Ten biały człowiek z Watykanu.
Więc co? No, proste - zabić go!
To nie takie proste.
Musiała być uruchomiona
cała mafia międzynarodowa.
Świat się nie dowie,
kto chciał zabić Papieża.
Ali Agca to tylko najemnik.
Jedno tylko ma pytanie
- dlaczego On żyje?
Plac Świętego Piotra,
13 maja 1981 r.,
audiencja generalna,
oklaski, przejeżdża Papież,
las wyciągniętych rąk,
oklaski, śpiewy...
Nagle strzał,
zerwały się w niebo gołębie.
Cisza,
krzyk,
zabili go,
płacz,
modlitwa,
karetki,
klinika Gemelli,
świat zamarł.
A potem wszystko stało się inaczej.
Ojciec Święty tak się modlił
na Jasnej Górze, w 1983 roku:
Jeszcze jedno.
W dniu 13 maja minęło 2 lata
od tego popołudnia,
kiedy ocaliłaś mi życie.
Było to na placu Świętego Piotra.
Tam w czasie audiencji generalnej
został wymierzony we mnie strzał,
który miał mnie pozbawić życia.
Zeszłego roku w dniu 13 maja
byłem w Fatimie,
aby dziękować i zawierzać.
A Matka Boska z Krzeptówek
zobaczyła w Morskim Oku
zakrwawiony pierścień Rybaka.
Wyjęła,
otarła
i ocaliła.
Przestrzelony pas Ojca Świętego
jest przy Matce Bożej na Jasnej Górze,
a kościół na Krzeptówkach
głosi dziękczynienie za ocalenie życia
Ojca Świętego Jana Pawła II.
Świętej pamięci ksiądz Drozdek
nad tym czuwa.
Ojcze błogosławiony,
przecież Ty jesteś Męczennik,
przelałeś krew.
No właśnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz